Kansai Thru Pass jest ciekawą alternatywą np. do JR Pass. Tak samo jest biletem na połączenia kolejowe, z tą wielką różnicą, że dotyczy prywatnych linii w regionie Kansai. Obejmuje pociągi, autobusy. metro, tramwaje i działa w takich miastach jak Osaka, Kioto, Nara, Kobe, Himeji, czy Koyasan.
Prawie wszystko już napisałem we wstępie, więc niewiele zostało mi do dopowiedzenia. Zacznijmy jednak klasycznie. Czyli od pełnej definicji.
Kansai Thru Pass – co to takiego?
Bilet na pociągi. A w zasadzie karnet ważny 2 lub 3 dni. Czyli w sumie nie za dużo. Ale na początek wystarczy. Dla początkującego turysty w Japonii, ten natłok informacji, biletów, zniżek i karnetów może być oszałamiający, więc trzeba o nich mówić prosto. Postaram wie więc, aby Was za bardzo nie uszczęśliwiać nadmiarem informacji. Tylko to co konieczne.
Jak działa Kansai Thru Pass?
Banalnie prosto. Wyglądem i funkcjonalnością przypomina wszystkie inne bilety okresowe. Jest to elastyczna karta, którą wkładamy do bramki biletowej, by odebrać ją po drugiej stronie. I gotowe. Możemy przechodzić.
Choć bilet jest na 2 lub 3 dni, nie muszą to być dni następujące po sobie. I to jest spora zaleta w stosunku do JR Pass, ponieważ KTP każdorazowo aktywowany jest przy pierwszym użyciu danego dnia. To bardzo, wygodna opcja.
Ponad to w niektórych atrakcjach turystycznych jak muzea, czy oceanarium można dostać zniżkę jeśli przy zakupie biletu pokaże się aktywny KTP.
Gdzie działa?
Jak sama nazwa wskazuje, bilet działa w regionie Kansai, czyli w środkowej Japonii. Tam gdzie są wszystkie najciekawsze w Japonii miejscówki do obejrzenia. Kioto, Osaka, Nara, Kobe, Himeji, Koyasan.
Z Kansai Thru Pass możemy korzystać w pociągach miejskich i międzymiastowych należących wyłącznie do prywatnych linii kolejowych. Jeśli korzystacie z aplikacji lub strony Hyperdia to możecie zaznaczyć opcję wyszukiwania połączeń właśnie takimi liniami.
Dodatkowo, poza pociągami możemy jeździć autobusami, metrem, tramwajem, monorailem a nawet kolejką linową. Pełna lista połączeń znajduje się tutaj.
A tak z Polskiego na nasze…
Wiem, że ten natłok informacji potrafi oszołomić. Wiem też, że dla zupełnego żółtodzioba w tej kwestii litania linii kolejowych nic nie znaczy. Sam kiedyś nic z tego nie rozumiałem. A teraz kiedy to rozumiem, to potwornie ciężko idzie mi wyjaśnianie tych zawiłości.
Ale spróbuję.
Linii prywatnych jest wiele. Niektórzy nawet ich od siebie nie odróżniają. I to jest wygodne. Prawdę mówiąc prawie nikt się tym nie przejmuje, o ile nie kupi biletu tylko na jedną linię. Bo i takie bilety funkcjonują i też są dobrym sposoby na oszczędzanie. Ale w uproszczeniu, jeśli nie jesteście na dworcu linii JR, to z dużą dozą prawdopodobieństwa możecie korzystać z Kansai Thru Pass. Wszystkie te linie mają osobne dworce. O ile w Himeji, czy Kobe dworce są tak blisko siebie, że można nie zauważyć na który się weszło, o tyle w innych miejscach ma to większe znaczenie.
Nara
Nara to pierwsza stałą stolica Japonii. Jedzie się tam oglądać Wielki posąg Buddy i karmić jelenie.
Dworzec Kintetsu w Nara znajduje się ok. kilometr bliżej Nara Park niż dworzec linii JR. Niby nie dużo, ale pomnożone przez dwa daje już 2 km. A biorąc pod uwagę, że w Nara wszystko zwiedza się chodząc, to już robi różnicę.
Kyoto Arashiyama
Arashiyama to ta część Kioto, gdzie znajduje się las bambusowy, kolejka nad rzeką Katsura i góra na której żyją małpy. Ze stacji Randen na której znajduje się też instalacja Kimono Forest wychodzimy wprost na świątynię Tenryuji. Jesteśmy więc w samym centrum tutejszego świata.
Linia JR znajduje się ponad pół kilometra dalej.
Za wyspą Nakanoshima znajduje się kolejna stacja dostępna na Kansai Thru Pass, czyli stacja linii Hankyu. Z niej dojedziemy do okolic Karasuma w centralnej cześć Kyoto, a dalej możemy udać się na targ Nishiki, do dzielnicy Gion, lub pojechać do Osaki.
Kyoto
Po Kyoto możemy poruszać się w zasadzie wszystkim. Metrem, autobusami, wspomnianym już tramwajem Randen, linią Keihan, Hankyu i Kintetsu.
Koyasan
Koyasan to miasteczko w górach pełne klasztorów, starych cedrów i cyprysów, tam znajduje się największy japoński cmenatarz.
Na Koyasan możemy dojechać kupując pakiet biletów Koyasan World Heritage Ticket. To jest trochę tańsze rozwiązanie, ale jeśli nie zamierzacie zostawać na Koya na noc, to Kansai Thru Pass może się opłacić, bo dzięki niemu zwiedzicie więcej.
Osaka, Kobe
Osaka i Kobe to dwa najbardziej współczesne miasta w regionie, choć oba są znacznie starsze niż Kioto i Nara, to nie są tak bardzo turystyczne. Przynajmniej na pierwszy rzut gaijińskiego oka.
Podobnie jak w Kioto, przy pomocy KTP możemy się po tych miastach poruszać niemal wszystkimi środkami transportu, z wyłączeniem linii JR.
Ile Kosztuje i czy się opłaca?
Kansai Thru Pass na 2 dni kosztuje ok. 155zł (¥4400), a na 3 dni ok 190zł (¥5400).
Czy to się opłaca, to każdy musi sobie przekalkulować sam. Na pewno jeśli podróżujecie głównie po regionie Kansai, to warto wziąć pod uwagę ten zakup. Ale jeśli macie już JR Pass i miałby Wam się dublować z Kansai Thru Pass, to prawdopodobnie nie.
Ja często namawiam naszych klientów do zakupu tego biletu i regionalnego JR Pass na Kansai i Hiroshimę. Razem kosztują mniej niż tygodniowy JR Pass na całą Japonię, a pozwalają zwiedzić potężny kawał kraju.
Gdzie kupić Kansai Thru Pass?
Listę miejsc gdzie można kupić Kansai Thru Pass znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej. A tak w uproszczeniu, to:
- na lotnisku Kansai w kilku różnych miejscach
- na stacji Nankai Namba w Osace
- w niektórych biurach informacji turystycznej
- w większych sklepach Bic Camera
- przed stacją Kyoto przy zajezdni autobusowej
- na stacji JR Osaka
- w budynku Kyoto Tower
- etc.
Podobnie jak JR Pass, KTP można kupić poza Japonią i zapłacić kilka jenów mniej. Ale narazie nie wysyłają do europy.
Kto może kupić Kansai Thru Pass?
Turysta z paszportem i wbitą weń wizą turystyczną. Czyli jak zwykle rezydenci i autochtoni mają przegwizdane.
Jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach Postaram się na wszystkie odpowiedzieć
Jeśli podobał Ci się ten post, skrobnij komentarz, a najlepiej zasubkskrybuj nasz blog. Zostaw swój adres email, a my powiadomimy Cię o kolejnych wpisach o tym: co, kiedy i dlaczego warto zobaczyć w Japonii.