Kobe, to dla mnie specjalne miejsce. Nie chciałem tam jechać. Nie z niechęci, po prostu nie miałem takiej potrzeby. Dla współczesnych nastolatków Fukushima jest symbolem tragedii. Dla trzydziestolatka Fukushima, to miejsce, gdzie stało się coś złego. Ale jedno z wielu takich miejsc, bo już się przyzwyczailiśmy. Kobe było dla mnie pierwszym miejscem, które świadomie kojarzę…
Okonomiyaki
Okonomiyaki, jak sama nazwa wskazuje musi być smaczne. „Smażone, to co lubisz”, a skoro lubię, to musi mi smakować. Logiczne prawda? W Japonii dość popularne są bary okonomiyaki. A w Hiroshimie to prawie świętość. Nie raz spotkałem się z określeniem „japońska pizza”. Dla mnie bliżej mu do placków z cukinii. A prawda jest taka, że…
Osaka na opak, czyli 12 rzeczy, których nie musisz robić w Osace
Szykując się na podróż do Osaki szukałem informacji o tym mieście. I byłem poważnie zaniepokojony, że przewodniki po Japonii wspominają tylko o lotnisku, oceanarium i zamku. Reszta jest zupełnie zmarginalizowana. Moim zdaniem Osaka to miasto, które nie jest tylko miejscem na mapie, a samodzielnym, żywym organizmem, który postanowił stanąć w opozycji do Tokio i jego…
Kintai-Kyo, czyli stary drewniany most
W drodze do Hiroszimy zaplanowałem fakultatywny wypad do Iwakuni, ok 40km za Hiroszimą. Tak długo jak się dało, nie mówiłem Sylwii, że chcę tam pojechać żeby zobaczyć most. Choćby ten most spełniał życzenia i leczył nieuleczalnych, ciężko jest przekonać tak racjonalną żonę, że musimy go zobaczyć, aby nasze życie było pełniejsze.
Fast food po gaijińsku
Przyszedł taki czas, że zgłodnieliśmy. Zdarza się najlepszym. A nam się zdarzyło po zachodzie słońca w Takeharze. Wygląda na miasto widmo, nikogo tu nie ma. Jest ledwie po 18:00, a ulice puste jak po północy. Ja rozumiem, że środek zimy i w ogóle, ale żeby nikogo? Knajpki są, ale pozamykane. W jednej jeszcze światło rozjaśnia…
Nocne włóczęgi z aparatem cz. 1
– Dziś noc spadających gwiazd. – Rui san wspomniała o tym jakby to była normalna rzecz. Albo jakby nie wiedziała do kogo mówi. A mówiła do mnie. No cóż, chciałem się dziś wyspać… Nie będzie mi dane.
Estetyka pustki
Trochę trudną do wytłumaczenia, a jeszcze trudniejszą do zrozumienia jest funkcja pustki w japońskiej kulturze. Kompozycja przestrzenna opiera się na odwrotności europejskiego, barokowego przepychu. Jak pójdziemy do ogrodu w Wilanowie, to zachwyci nas bogactwo piękna. Kwiaty, kwiatuszki, klomby, krzaki, żywopłoty, rzeźby, drzewa – wielkie i rozgałęzione. A w ogrodzie japońskim?
Oceanarium w Osace
Oceanarium Kaiyukan w Osace było do niedawna jednym z tylko trzech, które chciałem zobaczyć. Pozostałe dwa to Oceanário de Lisboa i Churaumi na Okinawie. Do Lizbony od jakiegoś czasu dojechać z Warszawy Autostradą. Oczywiście szybciej i wygodniej samolotem. Na Okinawę z Warszawy trochę dalej. Ale z Osaki, to już tylko 1500km. Od kilku lat na mojej liście…
Toaleta po japońsku
Japońska toaleta to trochę inny świat. Dziwi, zaskakuje, czasem wywołuje uśmiech, czasem wkurza. Ale najważniejsze, że jest.
Byodoin – na krzywy ryj
Z Kyoto Station pojechaliśmy do Fushimi Inari. Tłum, człowiek na człowieku, a turysta turyście lisem. Bo to świątynia lisów. Ale nie o niej dziś będę pisał. Po zwiedzaniu Fushimi Inari, pojechaliśmy do Uji. To takie miasteczko, trochę bardziej na południe. Zdziwiłem się, że jedzie tam tak mało ludzi, a większość wraca do Kyoto. A była…