Pytanie jak się ogolić w Japonii, wydaje się głupie. Przed wyjazdem nie spodziewałem się, że to może być jakikolwiek problem. Zwłaszcza, że z poprzedniej wyprawy Sylwia przywiozła hotelową maszynkę do golenia, która służyła mi pół roku.
Zacznijmy od początku. Czyli pakowanie się na wyjazd. Ponieważ czekała nas naprawdę długa podróż, a większość moich kosmetyków jest w szklanych opakowaniach, postanowiłem, że nie biorę nic poza szczoteczką do zębów. Lubię umyć zęby w podróży. To daje +10 do czystości. Brak kosmetyków daje -0,9kg w bagażu.
O poranku pierwszego dnia pobytu w Osace wybrałem się do sklepu po śniadanie. To była okazja by kupić to, czego nie zabrałem z domu.
Jednorazowa maszynka do golenia, pianka… ups, nie ma pianki, ani żelu. Jest krem po (tak mi się wydaje, bo przeczytać nie umiem), ale też jakiś dziwny. Biorę, raz się żyje. Pudełeczka małe, więc tanie. W razie pomyłki nie będzie żal.
Przy kasie widzę dziwną minę młodego sprzedawcy. Wchodzenie w bliższe relacje kasjera z klientami, zwłaszcza tak obcymi jak cudzoziemcy, to bardzo nie japońskie. Ale wyciąganie pomocnej dłoni, to już bardzo japońskie. Kasjer zawołał mnie i wróciliśmy do półki z kosmetykami do golenia.
– Maszynka nie taka.
Jak to, nie taka? Maszynka, to maszynka, co w niej może być „nie takiego”?
Ponieważ na migi nie udało nam się tego ustalić, to pomógł telefon sprzedawcy, który wpisywał znaki z opakowań do translatora i zaraz miałem odpowiedź. Po polsku 😉
Maszynki są różne, do różnych zarostów. Oczywiście Japończycy mają mikry zarost i dość miękki. Mój jest średnio twardy, gęsty i krótki. Dobrze wiedzieć.
Maszynka została dobrana. Gorzej, że chłopak zupełnie nie rozumiał czemu chcę coś nakładać na twarz przed goleniem. Powiedział, że jak pojadę do Amerikamura, to może będą mieli piankę do golenia, w zwykłym markecie nie znajdę takich wynalazków. Ale mnie się nie che jechać do amerykańskiej dzielnicy. Zresztą nie mam pojęcia gdzie to może być.
Krem po goleniu, który wziąłem może być. Ale nakłada się go dopiero kilka minut po, kiedy skóra jest już sucha. Niech będzie.
Pytam o dezodorant?
Dezodorant? Po co? Jest zima, wystarczy się wykąpać. Zamiast dezodorantu zaproponował mi żel pod prysznic. O zapachu czerwonych liści klonu palmowego (momiji). Super, ale nasz gospodarz zadbał by mydła, żelu i szamponu nam nie zabrakło. Mamy zapas pozwalający przetrwać atak kosmitów i wojnę jądrową.
Na wszelki wypadek dostałem wskazówki jak dojść do łaźni. Jak się okazało, w drogerii obok łaźni można kupić dezodorant (piankę do golenia też). Dezodorant oczywiście bezzapachowy.
Zapłaciłem i wróciłem do domu czynić ablucje.
Wyszedłem spod prysznica i stojąc przed lustrem zacząłem golenie. Bez pianki, ale zarost zmiękczony ciepłą wodą szybko kapitulował przed ostrzem maszynki do gaijińskiego zarostu. Przynajmniej na początku.
Szlag by to… W kranie pod lustrem jest tylko zimna woda. Zimna jak cholera. Ma chyba ze 4 stopnie. Płukanie maszynki sprawiało, że „zamarzała”. Ogoliłem się, ale nie było to przyjemne. W kolejnych dniach chodziłem się golić z czajnikiem pełnym ciepłej wody. To było wygodniejsze niż wracanie co kilka sekund pod prysznic.
Pierwszy raz porządnie i bez nerwów ogoliłem się w hotelu w Hiroshimie. Była ciepła woda i nowa hotelowa, turboostra maszynka. Ale najlepiej to wychodzi w łaźni. Golący się gaijin wzbudza małą sensację, a to dobry pretekst, żeby poznać nowych ludzi, którzy się gaijinem zaopiekują i nauczą czegoś o swoim kraju.
W Kioto nikt nie słyszał o maszynkach do golenia dla gaijinów. Nie wiem, czy w Osace się ze mnie zgrywano, czy w Kioto są niedouczeni.
Jakby nie patrzeć to pasowałbym pod tym względem do japońskiego społeczeństwa, bo twarz ochlapuję wodą i się golę. Kwestia chyba mojego masochizmu. 😉 Ale dobrze takie rzeczy wiedzieć.
Hahahaha, witamy w realnym świecie – niby swego czasu pierwsza gospodarka świata, ale ciepła woda w kranie (podobnie jak papierowe ręczniki w toaletach publicznych) to zbyteczny luksus, tłumaczony jako”troską o środowisko”. Ja na roczny wyjazd wzięłam roczny zapas… antyperspirantów, tamponów i damskich butów w rozmiarze 40…